Żywa latarnia - o iskrzyku
Poniższy artykuł został opublikowany pierwotnie w czasopiśmie dla nauczycieli Biologia w Szkole (4/2021):
Trudno o bardziej fascynujący i oddziałujący na wyobraźnię fenomen naetury niż bioluminescencja. Przez znaczną część historii naszego gatunku zdążyliśmy się przyzwyczaić, że większość źródeł światła (a do pewnego momentu wszystkie nam znane) były związane z ciepłem. Ogień dawał światło, ale także i ciepło, podobnie wyładowanie elektryczne w lampie łukowej oraz włókno żarowe w klasycznej żarówce. Dzięki obserwacjom natury znaliśmy organizmy potrafiące wytwarzać własne światło. W odróżnieniu jednak od sztucznego światła jakie potrafiliśmy generować na własne potrzeby, to blask wytwarzany np. przez niektóre owady można określić jako zimny, ponieważ nie wiąże się on z zauważalnym wzrostem temperatury. Z tego powodu często sądzono, że światło produkowane przez żywe istoty jest innej natury niż to dawane nam przez ogień. Bywało to wykorzystywane jako argument na rzecz istnienia tajemniczej siły przepajającej całą przyrodę i nazywanej między innymi jako vis vitalis (gr. siła życia) [1].
Bioluminescencja jest właściwie przypadkiem szczególnym chemiluminescencji, to znaczy zjawiska, podczas którego dochodzi do emisji promieniowania elektromagnetycznego z zakresu światła widzialnego kosztem energii wyzwolonej podczas specyficznych reakcji chemicznych. Nie jest ona wcale tak rzadkim zjawiskiem jakby mogło się wydawać, ponieważ organizmy, u których występuje należą do wielu odległych względem siebie grup, np. bakterii Bacteria, protistów Protista, grzybów Fungi, jamochłonów Coelenterata, mięczaków Molusca, skorupiaków Crustacea, owadów Insecta, osłonic Tunicata, a nawet ryb Piscis. Biorąc to pod uwagę, możemy z pewnością stwierdzić, że bioluminescencja nie powstała w toku ewolucji jedynie raz, a raczej wielokrotnie.
Żyjące w warunkach morskich bakterie świecące należą głównie do rodzajów Vibrio i Photobacterium. Nie są chorobotwórcze i można hodować ich kolonie na odpowiednich pożywkach. Oczywiście światło pojedynczej bakterii nie jest możliwe do zaobserwowania ludzkim okiem, ale kolonie składające się z wielu komórek emitują już całkiem wyraźny, niebieski blask (Fot.1).
Jakiś czas temu opisywałem na łamach "Biologii w Szkole" sposób hodowli występującego na terenie Polski grzyba o właściwościach bioluminescencyjnych, czyli łycznika ochrowego Panellus stipticus (Fot.2) [2].
Wśród innych grzybów spotykanych na terenie Polski podobne właściwości ma pasożytująca na drzewach (podobnie jak łycznik) opieńka miodowa Armillaria mellea, w przypadku której świecą głównie jej ryzomorfy. Wiele egzotycznych gatunków grzybów emituje nawet wyraźniejsze światło, czego przykładem może być kielichowiec pomarańczowy Omphalotus olearius czy Omphalotus illudens [3].
Wśród obdarzonych zdolnością bioluminescencji organizmów zwierzęcych żyjących w naszym kraju koniecznie wspomnieć trzeba chrząszcze Coleoptera z rodziny świetlikowatych (robaczków świętojańskich) Lampyridae:
- iskrzyk Phausis splendidula,
- świeciuch Phosphaenus hemipterus,
- świetlik świętojański Lampyris noctiluca.
W moich poszukiwaniach spotkałem iskrzyka, dlatego postaram się opisać pewne obserwacje z udziałem tego sympatycznego owada. W jego przypadku zdolność do emisji światła mają zarówno samce, jak i samice (których niestety nie udało mi się zaobserwować). Jest to wyraźna różnica w stosunku do świetlika świętojańskiego, u którego światło emitują jedynie samice.
Iskrzyk
Świetlikowate, nazywane też bardziej poetycko robaczkami świętojańskimi, są grupą owadów z rzędu chrząszczy. Jest to dosyć liczna rodzina, ponieważ należy do niej nawet około 2000 gatunków, podzielonych na 83 rodzaje. Rozpowszechnione są na całym świecie, jednak największą różnorodność gatunkową osiągają w tropikalnych rejonach Azji i Ameryce Południowej [4].
Wielu przedstawicieli tej rodziny - choć nie wszyscy - znani są ze swej zdolności do bioluminescencji. Barwa wytwarzanego światła we wszystkich przypadkach jest jasnozielona. Narządy świetlne są położone na brzusznej stronie odwłoka i mogą przyjmować zróżnicowane kształty: pojedynczej plamki lub plamek, paska, a u niektórych pokrywają całe segmenty odwłoka. Wytwarzanie światła służy tym owadom do komunikacji, sygnalizowania przynależności gatunkowej i ma swoje znaczenie w odnajdywaniu partnera. Larwy wspomnianych chrząszczy występują powszechnie w środowiskach o średnim stopniu wilgoci, gdzie znaleźć je można wzdłuż strumieni i stawów, a także w ściółce i gnijących kłodach. W wilgotnych środowiskach spotykamy je ponad ziemią. Uaktywniają się w nocy, często tuż po opadach deszczu. Wszystkie znane larwy świetlikowatych posiadają zdolność do bioluminescencji, podobnie jak ich formy dorosłe.
Zdarza się, że samice niektórych świetlikowatych naśladują błyski spokrewnionych gatunków i zjadają zwabione w ten sposób samce. Czasem udaje się też zaobserwować synchroniczne błyski wielu samców [5].
Po tym krótkim wstępie przybliżającym bardziej ogólnie interesującą rodzinę owadów, do której należy bohater niniejszego artykułu, możemy zapoznać się bliżej z nim samym.
Iskrzyk, jak już wspomniałem, jednym z trzech gatunków świetlikowatych występujących na terenie naszego kraju. Szczególnie chętnie bytuje na skrajach lasów obficie porośniętych krzewami, w zbiorowiskach wysokich bylin, okolicach żywopłotów i w parkach.
Owad charakteryzuje się bardzo wyraźnym dymorfizmem płciowym. Samce są uskrzydlone, z brązowymi pokrywami skrzydeł i nieco jaśniejszym przedpleczem wyposażonym przejrzystą płytką podzieloną na dwie części (Fot.3). Cecha ta dosyć wyraźnie odróżnia iskrzyka od świetlika świętojańskiego, u którego wspomniana płytka nie jest podzielona.
Samice z kolei są bezskrzydłe i swoim wyglądem przypominają larwy - są też wyraźnie większe od samców, mogą osiągać nawet do 2,5cm długości.
Podczas prac nad niniejszym artykułem nie udało mi się zaobserwować żadnej samicy iskrzyka. Stało się to możliwe dopiero w następnym roku, podczas kolejnej rójki tych sympatycznych chrząszczy - fotografie można znaleźć na końcu artykułu, w sekcji uzupełnień autorskich [przyp. aut.].
Świetliki obu płci są wyposażone w narządy świetlne położone na spodniej stronie ciała (Fot.4).
Zasięg tego gatunku rozciąga się od w południowo-wschodniej części Europy przez Europę Środkową, docierając na zachód do Renu, a na południe do środkowych Włoch i Półwyspu Bałkańskiego. W regionach położonych bardziej na północ jest spotykany wyraźnie rzadziej. W Polsce iskrzyk jest dość pospolity - występuje od Bałtyku aż po Tatry. Zamieszkuje tereny nizinne i podgórza.
Produkcja światła dla iskrzyka jest bardzo żywotnym zagadnieniem, ponieważ ma na celu przywabienie partnera. Samice emitują jasnozielone światło z narządu świetlnego zlokalizowanego na spodzie ciała, w pobliżu końca odwłoka, co ma na celu przywabienie uskrzydlonych, a więc bardziej ruchliwych samców. Samice emitują światło przez około dwie godziny każdego wieczora, do momentu zwabienia odpowiedniego samca. Z obserwacji wynika, że pojedyncza samica może powtarzać ten cykl nawet około 10 razy, jeśli nie znajdzie wcześniej partnera. Chrząszcze te są najaktywniejsze w czerwcu i lipcu. Prowadzą nocny tryb życia.
Nie trudno się domyślić, że jednymi z najważniejszych narządów położonych w części głowowej samca chrząszcza są olbrzymie, kuliste oczy złożone (Fot.5).
Wielkość oczu owada nie dziwi, ponieważ najważniejszym jego celem jest zauważenie i ocena światła wytwarzanego przez napotkaną samicę - w sprzyjających warunkach chrząszcz potrafi dostrzec wybrankę nawet z odległości 50 metrów. Blask wytwarzany przez pojedynczego samca także robi wrażenie – można skorzystać z niego jak z niewielkiej latarenki co umożliwia np. odczytanie tekstu (Fot. 6).
Iskrzyk emituje światło w sposób ciągły, ale potrząsanie odwłokiem przez samicę powoduje często wrażenie migotania. Owad może regulować w pewnym zakresie produkcję światła, kontrolując dopływ tlenu do struktur, w których zachodzi chemiluminescencja (Fot.7).
Reakcja chemiczna, w trakcie której dochodzi do emisji światła jest katalizowana przez specyficzny enzym, którego szczegółowa struktura chemiczna jest określana przez indywidualną informację genetyczną konkretnego owada - dzięki temu między osobnikami mogą występować niewielkie różnice w świeceniu. Dodatkowo, sama jasność bioluminescencji jest dla samców wskaźnikiem żywotności, a więc także płodności samic. Pozwala to na optymalny dobór partnera do rozrodu - samce częściej zwracają uwagę na samice produkujące jaśniejsze światło [6] [7]. Jak widać, u iskrzyków to samice konkurują o samców, czyli przeciwnie niż u większości zwierząt. Z wiadomych powodów samce świetlików bywają wabione także przez sztuczne źródła światła.
Formy dorosłe iskrzyków żyją dosyć krótko, maksymalnie do kilku tygodni i praktycznie nie pobierają pokarmu - polegają na rezerwach energetycznych zgromadzonych w czasie życia larwalnego. Po dokonaniu godów imagines giną, a z jaj złożonych w nieco wilgotniejszych miejscach (np. pod mchem) po kilku tygodniach wylęgają się drapieżne larwy, których głównym pokarmem są ślimaki, dżdżownice i tym podobne niewielkie zwierzęta. Larwy przed przepoczwarczeniem mogą żyć dwa lata - zimują zagrzebane w glebie, pod kłodami, kamieniami lub w butwiejącym drewnie.
Wyjaśnienie
Zdolność do emisji światła przez organizmy żywe opiera się najczęściej na utlenianiu specyficznych substancji (nazywanych lucyferynami) pod wpływem białkowych katalizatorów - lucyferaz. Lucyferyny i lucyferazy u różnych grup organizmów mają odmienną budowę, czasem bardzo różną. Rysunek 1 obrazuje strukturę lucyferyny robaczków świętojańskich [8].
Podobnie jak w większości reakcji chemiluminescencyjnych – do których należy też bioluminescencja - możemy zauważyć pewien schemat:
Jak widzimy, wyniku reakcji substratu X (w naszym przypadku lucyferyny) pod wpływem katalizatora powstaje produkt przejściowy [Y]*, który istnieje początkowo w stanie wzbudzonym o wysokiej energii. Stan taki jest metastabilny, a więc nietrwały. Produkt przejściowy przekształca się więc spontanicznie w produkt ostateczny Y (o niższej energii), co jest termodynamicznie dużo bardziej korzystne. Nadwyżka energii zostaje oddana do środowiska w postaci energii promienistej hv. Dzieje się tak, ponieważ - jak wiemy z zasady zachowania energii - nie może ona powstać z niczego ani zniknąć bezpowrotnie [9].
W laboratorium możemy przeprowadzić wiele różnych reakcji chemiluminescencyjnych, których substratami są sztucznie wyprodukowane substancje. Fotografia 8 przedstawia roztwór otrzymanej przeze mnie substancji będącej szczawianową pochodną waniliny C8H8O3 wraz z sensybilizatorem (barwnikiem fluorescencyjnym) w octanie etylu C4H8O2.
Po dodaniu do roztworu niewielkiej ilości utleniacza w postaci nadtlenku wodoru H2O2 i przy pomocy odpowiednich katalizatorów rozpoczyna się reakcja, podczas której jest emitowane zimne światło (Fot.9).
Opisana reakcja nie jest jedynie ciekawostką. Podobne związki są wykorzystywane w chemicznych źródłach światła dostępnych komercyjnie - inspiracją do pewnego stopnia były tutaj właśnie owady i inne organizmy zdolne do wytwarzania naturalnego światła.
Literatura:
- [1] Siła życiowa, w serwisie: https://pl.wikipedia.org, dostępne online: https://pl.wikipedia.org/wiki/Si%C5%82a_%C5%BCyciowa [dostęp: 11.06.2021] powrót
- [2] Ples M., Światło w ciemności - bioluminescencja łycznika ochrowego, Biologia w Szkole, 6 (2017), Forum Media Polska Sp. z o.o., str. 58 - 63 powrót
- [3] Bulak P., Grzyby bioluminescencyjne, w serwisie: e-biotechnologia.pl, dostępne online: http://www.e-biotechnologia.pl/Artykuly/bioluminescencja [dostęp: 11.06.2021] powrót
- [4] Ślipiński A., Coleoptera, beetles (vol. 0). Morphology and systematics (Elateroidea, Bostrichiformia, Cucujiformia partim), Berlin, 2010 powrót
- [5] Copeland J., Moiseff A., The occurrence of synchrony in the North American firefly Photinus carolinus (Coleoptera: Lampyridae), Journal of Insect Behavior, 8 (3), 1994, str. 381-394 powrót
- [6] Hopkins J., Baudry G., Candolin U., Kaitala A., I'm sexy and I glow it: female ornamentation in a nocturnal capital breeder, Biology Letters, 11 (10), 2015 powrót
- [7] Borshagovski A.-M., Baudry G., Hopkins J., Kaitala A., Pale by comparison: competitive interactions between signaling female glow-worms, Behavioral Ecology, 161, 2019, str. 20-26 powrót
- [8] Strehler B. L., McElroy W. D., Purification of firefly luciferin, Journal of Cellular Physiology, 34 (3), 1949, str. 457-466 powrót
- [9] Ples M., Fosfor - alchemiczne światło, Chemia w Szkole, 2 (2019), Agencja AS Józef Szewczyk, str. 13-17 powrót
Autorem fotografii i rysunków jest Marek Ples.
Uzupełnienie autora
Jak wspomniałem już wcześniej, samice iskrzyka - podobnie jak u świetlika świętojańskiego - są praktycznie bezskrzydłe (skrzydła szczątkowe, trudne do zauważenia) i niezdolne do lotu. Ich przedplecze jest dosyć silnie rozwinięte, ale nieco mniejsze w stosunku do reszty ciała niż u samców.
Podobieństwo dojrzałej samicy iskrzyka do larwy jest najlepiej dostrzegalne w widoku z boku.
Według mojej oceny, bioluminescencja samic jest nawet wyraźniejsza, a produkowane przez nie światło jaśniejsze niż w przypadku samców.
Oczywiście po wykonaniu fotografii wypuściłem samicę chrząszcza w tym samym miejscu, gdzie ją wcześniej schwytałem.
Marek Ples